niedziela, 30 kwietnia 2017

Nie taki Śląsk straszny. Musicalowy wypad do Chorzowa


Teatr Rozrywki w Chorzowie
   Pierwszy raz odwiedziłam Chorzów w czerwcu 2014 roku, oczywiście w celu obejrzenia musicalu - w tym przypadku "Producentów". Kilka dni przed wyjazdem miałam już ogarnięty nocleg, podróż, wypisane połączenia powrotne oraz narysowaną w zeszycie trasę między dworcem Chorzów Batory a Teatrem Rozrywki. Jeszcze wtedy korzystałam z mojej klawiszowej Nokii, a więc nie miałam ani stałego dostępu do internetu, ani przydatnych w podróży aplikacji. Jak widać, nie są one tak bardzo niezbędne, aby wyjechać do obcego miasta na dobę i przeżyć ;)
   Aczkolwiek, nie powiem, internet bywa sporym ułatwieniem, bo choć w Chorzowie byłam już kilka razy, to jednak uczę się tego miasta przez cały czas. Moim najnowszym odkryciem jest Chorzów Rynek, centrum przystankowe oddalone o dwie minuty piechotą od Teatru Rozrywki, skąd naprawdę szybko i wygodnie mogę dostać się do centrum Katowic. Wcześniej podróżowałam wyłącznie pociągami, a teraz, odkąd moja mądra aplikacja z planem MPK zasugerowała mi tramwaj, żyje mi się o niebo lepiej. Ale tak naprawdę, aby pojechać do Chorzowa, a potem bezpiecznie wrócić, nie jest potrzebny żaden telefon, czy smartfon. ŻADEN. Droga z dworca do teatru, choć trochę długa, jest prosta jak drut. A jeżeli czegoś nie wiecie, nie rozumiecie - do czego macie prawo - pytajcie ludzi. Ślązacy są bardzo gościnni i chętnie rozjaśnią przyjezdnym wszystkie niejasne kwestie. Warto mieć po prostu minimalne pojęcie o mieście - tu z pomocą przychodzę ja ;)

Stacja Chorzów Batory
Podróżujesz pociągiem? Jadąc z Katowic, musisz wysiąść na stacji Chorzów Batory.

   Od stacji Chorzów Batory do Teatru Rozrywki najłatwiej i najszybciej dostaniemy się ulicą Dąbrowskiego. Ja z reguły chodzę, po prostu dla samej przyjemności chodzenia i chłonięcia atmosfery tego miasta, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by skorzystać z komunikacji miejskiej. Wystarczy, że na ulicy Armii Krajowej wsiądziemy w cokolwiek, co zatrzymuje się na przystanku Chorzów Rynek, albo przynajmniej Chorzów ZUS. Wprawdzie, od przystanku Chorzów ZUS do Teatru Rozrywki jest jeszcze jakieś 800 metrów, jednak, jeśli pogoda dopisuje, a bagaż nie jest ciężki, szczerze zachęcam do pokonania tego odcinka piechotą. Chorzowski ZUS znajduje się zaledwie kilka kroków od Placu Kopernika, gdzie możemy zobaczyć znak wskazujący drogę do Teatru Rozrywki. Szczerze uwielbiam ten kawałek Chorzowa. Po minięciu nieco brzydszej jego części, z zimnymi, ciasnymi ulicami, wchodzę nagle w zadbaną, otwartą przestrzeń, mam po swojej prawej stronie żywopłot i drzewa, a jeśli dopisze mi szczęście, ze znajdującej się w pobliżu szkoły muzycznej dobiegają mnie klimatyczne dźwięki instrumentów. W dodatku ten drogowskaz, który przypomina mi, po co się w tym miejscu znalazłam, jest początkiem radosnego podekscytowania przed czekającym mnie spektaklem. Znacie to uczucie, gdy przyjeżdżając nad morze, czujemy już jego zapach, słyszymy mewy, ale jeszcze go nie widzimy? I jak bardzo, bardzo nas wtedy ciągnie, by je zobaczyć i zanurzyć w nim stopy? To jest to, z czym kojarzy mi się Plac Kopernika w Chorzowie: bliski koniec męczącej podróży i początek wspaniałej przygody z musicalem.
   Drogowskaz pokazuje nam trasę ulicą Dąbrowskiego. I w pewnym sensie słusznie. Ulica Dąbrowskiego ciągnie się jeszcze przez pięćset metrów, po czym krzyżuje z Katowicką, a po drugiej stronie staje się ulicą Marii Konopnickiej. Tam też znajduje się Teatr Rozrywki z jego charakterystyczną wieżą. Niestety, najbliższego przejścia dla pieszych należy szukać, idąc naprawdę spory kawałek w lewo, aż do przystanku Rynek. Bo przejść tak po prostu chyba się, niestety, nie da. Inną opcją dotarcia na miejsce jest zignorowanie drogowskazu i skręcenie w Kopernika. Po dotarciu do ulicy Katowickiej, po prostu przechodzę sobie podziemnym przejściem, które mam kawałek dalej, po prawej stronie. Po pokonaniu przejścia droga do celu jest już dziecinnie prosta; w tym miejscu Teatr Rozrywki jest widoczny jak na dłoni. Ja zawsze wybieram tę drugą opcję - trochę z sentymentu (tak dotarłam na miejsce za pierwszym razem), a trochę dlatego, że ta trasa wydaje się, mimo wszystko, odrobinkę krótsza.

Jeśli podróżujesz w niedzielę, a chcesz dać komuś kwiaty - kup je w Katowicach.

Park przy ul. Dąbrowskiego w Chorzowie.
W tle kościół pw. św. Antoniego.
   Wprawdzie, bardzo blisko Teatru Rozrywki można znaleźć dwie kwiaciarnie, a w trochę dalszym sąsiedztwie zapewne jeszcze więcej, jednak sobota po godzinie 15:00 oraz niedziela przez cały dzień to czas, kiedy praktycznie wszystkie są pozamykane na cztery spusty. Co ważne - kwiaty to jedyny wyraz uznania, który w tym teatrze są przekazywane przez obsługę, więc ewentualne prezenty można dać wyłącznie osobiście. W każdym razie, w mieście wojewódzkim nigdy nie ma problemu, by dostać piękne, świeże kwiaty, nawet w niedzielę :) Samodzielne kwiaciarnie na ulicach są prawdopodobnie pozamykane, jednak tutaj z pomocą przychodzą nam centra handlowe oraz uliczne kwiaciarki. Ewentualne bileciki zawsze lepiej jest mieć ze sobą.

Spotkanie z aktorami? Żaden problem!

Bywałam w takich teatrach - ale nie mówmy o nazwach i współrzędnych geograficznych - gdzie fanów traktuje się z ogromnym dystansem, a każdy pracownik obsługi patrzy ze strachem na drugiego, na wszelki wypadek nie pozwalając widzom na nic. Ale byłam również w takich - przede wszystkim właśnie na Śląsku! - gdzie na pytanie: "Czy wie pan/pani, gdzie znajduje się wyjście służbowe, bo pan Iksiński to mój idol i chciałabym mieć jego autograf?" odpowiada się: "To ja panią zaprowadzę do jego garderoby!". Co prawda, w Teatrze Rozrywki to nie obsługa decyduje, czy ktoś może znaleźć się po tej drugiej stronie, ale jeśli nawiązałam kontakt z jednym z artystów i zostałam zaproszona do części służbowej, nikt nie będzie mi robił problemu :) Oczywiście, wejść należy wejściem służbowym - można się do niego dostać przez parking, który znajduje się przy teatrze od strony ulicy Konopnickiej. Ale nawet, jeśli nikt nas nie zaprosi do środka, mamy pełne prawo poczekać obok budki ochroniarza. I właśnie tam (pod warunkiem, że wyjdziemy odpowiednio wcześnie) możemy spotkać praktycznie 100% obsady.

Chcesz wrócić do Katowic? Godzina nie gra roli :)

   Bez względu na to, o której skończy się spektakl - czy o 13:00, czy o 20:00, czy nawet 22:00 - i bez względu na to, ile czasu poświęcą Wam artyści (nawet ci wychodzący godzinę po zakończeniu spektaklu i potrafiący z Wami przegadać drugie tyle), najlepszą i najbezpieczniejszą opcją powrotu do Katowic jest tramwaj. Z przystanku Rynek odjeżdża ich całkiem sporo, nawet późno w nocy znajdzie się przynajmniej jeden na pół godziny. A jeżeli jesteście w Chorzowie pierwszy raz, nocujecie i macie do przejścia więcej, niż dwie ulice - lepiej weźcie taksówkę. Dla własnego komfortu i bezpieczeństwa. Nie musicie nawet szukać wcześniej numerów telefonu w internecie, wystarczy, że wysiadając na Chorzowie Batory podejdziecie do postoju taksówek, upewnicie się, która firma działa całodobowo i poprosicie o wizytówkę. Lepsze to, niż martwienie się, jak po ciemku dotrzeć na miejsce noclegu, które może być ukryte głęboko między małymi, ciemnymi uliczkami.

   Wrzuć na luz i wiśta, wóz!

Teatr Rozrywki w Chorzowie
   Mam nadzieję, że jeśli dopiero zaczynacie swoje podróże musicalowe, ten wpis zachęcił Was do odwiedzenia Teatru Rozrywki w Chorzowie. :) Pierwszą i podstawową zasadą planowania podróży jest - nie martwić się na zapas. To prawda, wyprawa musicalowa na Śląsk to skok na głęboką wodę: budynek jest bardzo oddalony od stacji (inaczej, niż w przypadku takich teatrów, jak Roma, Capitol we Wrocławiu, czy Muzyczny w Poznaniu), nie ma swojego przystanku, a dojście, nawet spod ZUSu, może sprawiać kłopoty. Jednak, kiedy jest się już na miejscu, to wszystko zawsze jakoś pójdzie. Za pierwszym razem warto mieć po prostu plan i duży zapas czasu - a nic nie ma prawa się nie udać! :)

   Jeśli macie jakieś swoje doświadczenia z Chorzowa, jeśli znacie fajne miejsca, gdzie można zjeść, przenocować lub po prostu spędzić fajnie czas w oczekiwaniu na spektakl, piszcie w komentarzach! Ja, choć tak strasznie się wymądrzam, nie jestem ani trochę specjalistką w poruszaniu się po tym mieście, więc z chęcią się od Was czegoś nauczę. ;) Dzięki, że czytaliście!

Właścicielem praw autorskich do zdjęć wykorzystanych w tej notce jest autorka bloga. 

1 komentarz:

  1. Według mnie warto zajrzeć na serwis Tuba Chorzowa www.tubachorzowa.pl - najświeższe informacje podane jak na tacy.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty