środa, 19 października 2022

Pożegnanie

Czasem tak bywa w życiu, że pewne rzeczy zmieniają się o 180 stopni. Nowe obowiązki, nowe doświadczenia... nowe marzenia. Tak właśnie stało się w moim przypadku - musical w tym momencie jest dla mnie jedynie dodatkiem do codzienności, a nie, tak jak kiedyś, całym życiem. Widać to po moim blogu, na którym od dawna panuje przeraźliwa pustka - stąd moja decyzja o zakończeniu tej działalności internetowej.

Na pewno ogromny wpływ na to ma wiele złych rzeczy, z którymi zetknęłam się w świecie artystycznym. W skrajnych momentach należały do nich zachowania wręcz sekciarskie, jak rozpuszczanie plotek na mój temat, usuwanie komentarzy i ostracyzm w całej lokalnej społeczności. Jednak wciąż uważam, że jest to środowisko jak każde inne: można spotkać ludzi zarówno złych, jak i dobrych, i ja spotkałam całe mnóstwo tych wspaniałych. Dzięki nim wierzę, że ten świat artystyczny nie jest doszczętnie zepsuty, a piękno teatru nie jest jednym wielkim oszustwem. 

Kolejna sprawa - obecnie pracuję jako copywriterka. Całe moje życie wypełnia pisanie, co oznacza, że blogowanie dla przyjemności zaczyna mijać się z celem. Wciąż z przyjemnością pojawiam się na widowni teatrów, jednak widmo pisania recenzji skutecznie odbiera mi dużą część radości z widowiska.

Mimo wszystko, na temat teatru i musicali wciąż mam wiele do powiedzenia - mam od dawna przygotowany projekt wielu serii, zarówno tych już zaczętych, jak i zupełnie nowych. Marzyłam o stworzeniu cyklu "Grzechy teatru", do którego podejdę merytorycznie i na chłodno. Moim głównym celem miało być wskazanie rzeczy krzywdzących, które dostrzegam w świecie artystycznym i na które chciałabym uczulić przede wszystkim Widzów - aby stęsknione serca, których tak wiele jest na widowni, mogły przestać się obwiniać za nadużycia, których doświadczają i na które się godzą z przeraźliwej potrzeby uwagi. Byłam w tym miejscu i wiem, jakie to jest trudne. Takie tematy jednak są dla mnie wciąż strasznie bolesne i nie jestem w stanie zrealizować tego projektu - a jeśli już, zdaję sobie sprawę, że padłoby tam wiele gorzkich słów, które nikomu by nie pomogły, a jedynie wprowadziłyby kolejne podziały.

Pomimo, że nie okazałam się mistrzem marketingu i nie zadbałam o Spojrzenie na Musical tak, jak to sobie na początku zaplanowałam, jestem dumna z tego, co osiągnęłam. Wierzę w wartość pracy ostatnich ponad pięciu lat i mam nadzieję, że od czasu do czasu ktoś znajdzie to w Internecie i spędzi czas w sposób miły i wartościowy. Ja wychodzę z blogowego świata z o wiele lepszym warsztatem pisarskim, z którego chcę robić dalszy użytek.

Dziękuję każdemu, kto kiedykolwiek zostawił tu komentarz, łapkę w górę, czy po prostu poświęcił chwilę na przeczytanie choć jednego z moich tekstów. Dziękuję wszystkim stałym Czytelnikom, a przede wszystkim tym kilku Osobom, które pod niemal każdym postem zostawiają łapkę, często też komentarz - dostrzegam Was i pamiętam, a Wasza obecność była i jest dla mnie bardzo ważna ❤

Mam nadzieję, że to nie koniec mojej obecności w sieci jako twórcy - zamierzam działać i pracować dalej, a jeśli kiedykolwiek uda mi się spełnić jedno z moich odważnych marzeń, fanpage bloga będzie jednym z pierwszych miejsc, na którym o tym napiszę. A jeśli moje życie pójdzie w odpowiednią stronę - niewykluczone, że jeszcze kiedyś dokończę rozpoczęte tu projekty! 😊 Nie chcę palić mostów, bo nie znam dnia, ani godziny, gdy po drugiej stronie znów wyrośnie coś pięknego, co poruszy czułe struny w moim sercu 😉

Zapraszam do śledzenia mojego konta na Instagramie - obecnie już prywatnego, a nie blogowego.

Do zobaczenia na widowni i w wielu innych, pięknych miejscach!




Popularne posty