piątek, 6 lipca 2018

Podsumowanie sezonu artystycznego 2017/2018

Na tle Teatru Polskiego w Bielsku-Białej
Pomimo, iż przed początkiem kolejnego sezonu będziemy mieli okazję zobaczyć jeszcze niejeden spektakl, musicalowa przygoda 2017/2018 dobiegła końca. W moim przypadku był to czas niezwykle udany - o czym świadczy między innymi fakt, iż nie jestem w stanie policzyć wszystkich moich wizyt w teatrze... Opieranie się tylko i wyłącznie na recenzjach byłoby sporym niedomówieniem, ponieważ nie licząc spektakli, na których byłam kilka razy, obejrzałam również mnóstwo pięknych produkcji dramatycznych. I chociaż z ciężkim sercem musiałam przełożyć zobaczenie większości bieżących premier na kolejny sezon, czuję się tak spełniona musicalowo, jak jeszcze nigdy wcześniej! 
   Nie tylko dla mnie czas od września 2017 roku okazał się niezwykle pracowity: w tym sezonie doczekaliśmy się aż SZESNASTU nowych musicalowych premier! (Niektórzy dziennikarze musicalowi wymieniają ich jeszcze więcej, licząc takie tytuły, jak "Makbet" w Teatrze Capitol we Wrocławiu, czy widowisko "Siła sióstr" w Teatrze Muzycznym w Toruniu, ja jednak staram się skupiać stricte na musicalu.) Wymieniając je w kolejności, w jakiej tytuły te pojawiały się na scenach, były to:

   1. "Wiedźmin" w Teatrze Muzycznym im. D. Baduszkowej w Gdyni, reż. Wojciech Kościelniak.
   2. "Doktor Żywago" w Operze i Filharmonii Podlaskiej, reż. Jakub Szydłowski.
   3. "Romeo i Julia 3D" w teatrze Studio Buffo, reż. Janusz Józefowicz.
   4. "Nine" w Teatrze Muzycznym w Poznaniu, reż. Jacek Mikołajczyk.
   5. "Kobiety na skraju załamania nerwowego" w Teatrze Rampa, reż. Dominika Łakomska.
   6. "Piloci" w Teatrze Muzycznym Roma, reż. Wojciech Kępczyński.
   7. "Les Misérables" w Teatrze Muzycznym w Łodzi, reż. Zbigniew Macias.
   8. "Człowiek z La Manchy" w Teatrze Powszechnym w Radomiu, reż. Waldemar Zawodziński.
   9. "Chicago" w Teatrze Variete w Krakowie, reż. Wojciech Kościelniak.
   10. "Jak odnieść sukces w biznesie, zanadto się nie wysilając" w Teatrze Rozrywki w Chorzowie, reż. Jacek Bończyk.
   11. "Czarownice z Eastwick" w Teatrze Syrena, reż. Jacek Mikołajczyk.
   12. "Gorączka sobotniej nocy" w Teatrze Muzycznym im. D. Baduszkowej w Gdyni, reż. Tomasz Dutkiewicz.
   13. "Footloose" w Teatrze Muzycznym w Poznaniu, reż. Jerzy Jan Połoński.
   14. "Once" na Novej Scenie Teatru Muzycznego Roma, reż. Wojciech Kępczyński.
   15. "BEM! Musical o patriotach i renegatach" w Teatrze Syrena, reż. Michał Walczak.
   16. "Stańczyk" w Teatrze Rozrywki w Chorzowie, reż. Ewelina Marciniak.

   Niestety, sezon artystyczny 2017/2018 oznaczał również kilka pożegnań. Pod tym względem prym wiedzie, niestety, Teatr Rozrywki w Chorzowie, który od września zeszłego roku pożegnał aż trzy swoje wielkie produkcje: "Jekyll&Hyde", "Niedziela w Parku z Georgem" oraz "Skrzypek na dachu". Ze swoją widownią postanowili rozstać się również twórcy tytułów: "Grease" w Teatrze Muzycznym w Gdyni, "Jekyll&Hyde" w Poznaniu oraz "Pięć ostatnich lat" w Teatrze Roma. Można zatem powiedzieć, że miniony sezon był również pełen niełatwych pożegnań, ponieważ większość tych produkcji stanowiła klasykę musicalu, którą można było oglądać w Polsce od wielu, wielu lat...

   Dla mnie sezon ten przyniósł wizytę w dwóch nowych, pięknych miejscach na polskiej mapie musicalu: w Teatrze Muzycznym w Poznaniu (spektakl "Jekyll&Hyde") oraz Teatrze Polskim w Bielsku-Białej, gdzie wystawiany jest musical "Człowiek z La Manchy". Szczególnie zakochana jestem w tym drugim mieście, które odsłoniło przede mną niezwykłe możliwości sceny, która z założenia gromadzi aktorów dramatycznych, a która zaprezentowała mi jedną z najwspanialszych uczt wokalno-tanecznych w całym minionym sezonie.
   Ostatnie miesiące pozwoliły mi również dokonać kilku ważnych dla mnie odkryć wśród polskich artystów. Oczywiście, co spektakl zachwycałam się wieloma wspaniałymi kreacjami, jednak do najważniejszych objawień zalicza się dla mnie poniższa czwórka:
   - Rafał Sawicki - artysta związany z Teatrem Polskim w Bielsku-Białej, który swoją charyzmą oraz genialną kreacją Don Kichota zapisał się w mojej pamięci wielkimi, tłustymi literami;
   - Wiktoria Węgrzyn - artystka również związana z Teatrem Polskim w Bielsku-Białej, gdzie mogłam podziwiać ją w roli Aldonzy. Trudno mi w kilku słowach streścić tę kreację, ponieważ dla mnie była ona po prostu bezbłędna;
   - Wioleta Malchar-Moś - aktorka Teatru Rozrywki w Chorzowie, posiadająca nie tylko wspaniałą charakterystyczność, ale też doskonały warsztat oraz talent do wydobywania istoty kreowanej przez siebie postaci;
   - Marek Chudziński - aktor związany z Teatrem Rozrywki w Chorzowie, potrafiący nadać nawet najmniejszej swojej postaci płomień, jakiego mógłby mu pozazdrościć niejeden odtwórca głównej roli.
   
   Nowy sezon artystyczny wciąż jest dla nas zagadką, choć do publicznej wiadomości wyciekły już informacje o kolejnych planowanych premierach, takich jak "Rodzina Addamsów" w Teatrze Syrena oraz Teatrze Muzycznym w Poznaniu, czy "Cabaret" w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. I chociaż rekord premier minionego sezonu trudno będzie pobić, nie ulega wątpliwości, że jest on oznaką rosnącego zainteresowania musicalem w Polsce.
   Czas pakować walizki i jechać na wakacje... Jednak mam nadzieję, że nikogo z Was nie zabraknie na przynajmniej jednym musicalowym wydarzeniu w lipcu oraz na początku sierpnia! :)

2 komentarze:

  1. To trzeba będzie wreszcie to Bielska zawitać ... Czuję się zainspirowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Teatr Polski jest zdecydowanie niedoceniany musicalowo, chociaż nikt tam nie spoczywa na laurach, bo choćby przy "Człowieku z La Manczy" pracowały (i pracują dalej) osoby, które musical zjadają na śniadanie ;)

      Usuń

Popularne posty